Miałam możliwość korzystania z wózka z przekładaną rączką przez ok. 3 tygodnie. Miałam go w zastępstwie na czas reklamacji mojego własnego wózka. Wówczas okazało się, że posiada on opcję przekładanej rączki. Miał on również obrotowe koła — z przodu mniejsze, a z tyłu większe. W opcji normalnej czyli małe koła z przodu, duże z tyłu jeździł fajnie i lekko, ale w momencie przełożenia rączki z przodu znajdowały się koła duże, a z tyłu obrotowe małe (oczywiście zablokowałam je, ale początkowo tego nie zrobiłam i wózek zachowywał się dosłownie jak wózek widłowy, a nie spacerowy). Powstaje więc pytanie po co nam koła skrętne skoro ich w tym momencie nie będziemy mogli używać. Kiedy chciałam podbić wózek na krawężniku nie było to możliwe, gdyż ciężkie przednie koła nie chciały się podnieść. Koła były piankowe więc nie można było tak łatwo podbić. Nie korzystałam z wózka z taką funkcją, ale z równymi kołami myślę, że wtedy może lepiej to działa. Podsumowując, mam wrażenie, że taka opcja zakłóca środek ciężkości wózka.
Niewątpliwie przekładana rączka jest wygodniejszą opcją od zmiany siedziska, ponieważ w każdej chwili można zmienić kierunek i mam wrażenie, że wtedy częściej korzysta się z tej opcji. Nie trzeba siłować się z siedzeniem i dzieckiem, owszem zawsze można dziecko postawić obok wózka, ale ma to być wygodna opcja, a tak musimy rozpiąć pasy, wyciągnąć dziecko, obrócić spacerówkę, włożyć dziecko, zapiąć. Osobiście mi się nie chciało tego robić.
Na rynku również można znaleźć modele wózków, które posiadają dwie opcje w jednym, przekładane siedzisko przodem i tyłem do kierunku jazdy, jak i przekładaną rączkę np. Graco Symbio – opcja dla niezdecydowanych.
Funkcja obracanego siedziska została opisana w dziale siedzisko przodem i tyłem do kierunku jazdy